Alfacharlie.pl

Najlepsi z Najlepszych !

Menu Główne
Strona Główna
Szkolenia
Galeria
Ciekawe Adresy
Logowanie
Felietony
Od Redaktora ...
Żarciki
O broni ...
Strzelectwo ...
Księgozbiór
Imprezy
Prawo
Koledzy ...

    Rusznikarz :

  •  Darek S.
        tel. (91) 460-13-18


  •  Tadeusz M.
        tel. (91) 433-69-77

 

    Kluby :

 


    Ośrodki szkoleniowe :

 

  •  cichy

 

    Sklepy :

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Webmaster :

    •     Piotr W.   e-mail
Spacerując po Szczecinie... rozterki redaktora PDF Drukuj Email
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek   
poniedziałek, 01 grudnia 2008 10:00

Spacerując po Szczecinie … rozterki redaktora

Alfacharlie.pl     Spaceruję często ulicami Szczecina, mam swoje ulubione trasy i miejsca , które chętnie  przy okazji odwiedzam. Mijam witryny sklepów, butików, których mnóstwo wokół. Mijam puste place, na których  prawdopodobnie niebawem stanie kolejny hipermarket lub podobne ustrojstwo współczesności. Mimo szczerych chęci , nie udaje mi się przejść obok nowoczesnego kompleksu sportowego,  pływalni , strzelnicy sportowej. Wierzyć się nie chce, że spaceruję ulicami blisko 400-tu tysięcznej aglomeracji miejskiej, stolicy dużego województwa. Wydaje mi się, że przechadzam się po ulicach miasta zapomnianego przez Boga i ludzi którzy nim władają i nie wiedzieć czemu  będących z siebie całkiem  zadowolonych.

     Kiedy, blisko 25 lat temu  przyjechałem z Gdańska do Szczecina, myślałem, że zamieniłem jedno rozwijające się miasto na drugie o podobnych aspiracjach. Blisko ćwierć wieku minęło, przybyło mi siwych włosów, trochę tez ich bezpowrotnie straciłem, częściowo w wyniku upływających lat, częściowo z powodu przyglądaniu się destrukcji nawet tego, co w sportowym Szczecinie przedtem było. Pamiętam fajną strzelnicę przy ulicy Sowińskiego i klub „Pionier”, w którym  rozpocząłem swoją drogę strzelca –amatora. Pamiętam też  mnóstwo imprez strzeleckich, zawodów, w których  najpierw uczestniczyłem a później jako sędzia strzelectwa sportowego prowadziłem. Pamiętam upadek „Pioniera” i później po  przejściu do KS „Elita” próby ratowania obiektu przed zniszczeniem. Nie udało się nam to.  Strzelnicę zrównano z ziemią, obiekt  na którym organizowano zawody najwyższej rangi z Mistrzostwami Polski czy zawodami międzynarodowymi włącznie przestał istnieć  Razem ze strzelnicą pogrzebano osiągnięcia  szczecińskich strzelców. Ktoś zapomniał o młodzieży , która w kadrze narodowej juniorów reprezentowała  również Szczecin.  Zapomniano o  sportowcach-inwalidach z KS „Start”, którzy reprezentowali Polskę i Szczecin na   Para Olimpiadach w Sydney, Atenach, Pekinie, którzy to z Mistrzostw Świata w Korei i z kilku Mistrzostw Europy wrócili z medalami.  Doprowadzono do tego, że Szczecin jako jedyne miasto wojewódzkie w Polsce nie dysponuje strzelnicą sportową. Planów , których było sporo nigdy nie zrealizowano. Powiem więcej nie wykonano zobowiązania , że w zamian za zburzoną  strzelnicę wybudowany zostanie nowy kompleks strzelnic. Był już nawet  teren, był nowy projekt, tylko pieniądze gdzieś odpłynęły i ówczesne władze miasta szybko zapomniały o sprawie wycofując się w siną dal. Tak  więc ten marazm trwa do dnia dzisiejszego. Nie tak dawno, bo raptem kilka lat temu, udało się nam, dzięki przychylności ówczesnych władz MON-u,  uzyskać możliwość  bez przetargowego przejęcia budynku z Agencji Mienia  Wojskowego , który po naprawdę niewielkich kosztach i modernizacji byłby obiektem spełniającym oczekiwania wszystkich  zainteresowanych. Niestety  żałosne władze miasta  z  żałosnym  Prezydenta Miasta  Panem J. na czele nie raczyły przyjąć  darowizny, przyczyny  odmowy pominę, aby nie rozśmieszać czytelników, bo nagły atak niepohamowanego  śmiechu może mieć różne  przykre następstwa, ze zgonem włącznie.  Niestety  na brak zrozumienia i niedocenienia inicjatywy społeczników  rady nie ma. Na szczęście ekipa tych  żałosnych włodarzy miasta odeszła w mrok  zapomnienia,  jedynie co pozostawiła po sobie , to supermarket na supermarkecie i zgrzyt zębów. Są  szanse na to, że może  z obecną ekipą się dogadamy, początek został zrobiony, pocieszające jest to, że przynajmniej można rozmawiać konstruktywnie, a to już  jest spore osiągnięcie.  Póki co,  bierzemy udział w zawodach poza Szczecinem , sam zresztą oprócz startów w zawodach, sędziuję i czasem  współorganizuję zawody poza naszym miastem, jak choćby Międzynarodowe Mistrzostwa Polski IPSC. Jedni z najlepszych strzelców praktycznych IPSC w Polsce, mieszkańcy Szczecina   zresztą, póki co reprezentują barwy  klubu z Dolnego Śląska, a ja klubu warszawskiego. Strzelectwo jest mi bliskie, więc o nim najczęściej myślę, co nie znaczy, że  inne dziedziny rekreacji fizycznej są mi obce. Brak mi pływalni z prawdziwego zdarzenia, ktorej spoleczeństwo Szczecina, pomimo wielu  obietnic doczekać się nie może, brak mi kompleksu sportowego godnego tak dużego miasta jakim jest Szczecin, bo terenu na ten cel nie brakuje. Może sie kiedyś tego doczekam  Tak więc, jak narazie, to spaceruję po ulicach Szczecina , spaceruję i myślę jak przecież niewiele potrzeba, żeby zrozumieć  drugiego człowieka , żeby docenić inicjatywę społeczną, tylko żeby zrozumieć i docenić to niestety trzeba chcieć,  a to okazuje się, że nie jest takie proste.

Zbyszek

Poprawiony: czwartek, 18 grudnia 2008 19:37