Mistrzostwa Polski Grupy Powszechnej – Bydgoszcz 21 – 22 .06. 2008
Już od kilku lat bydgoski WKS „ Zawisza” jest gospodarzem corocznych Mistrzostw Polski Grupy Powszechnej , najbardziej prestiżowych zawodów strzeleckich organizowanych przez Polski Związek Strzelectwa Sportowego dla amatorów i byłych zawodników wyczynowych klasycznego strzelectwa sportowego .Zawody przeprowadzono w ośmiu konkurencjach : pięciu z broni krótkiej i trzech z długiej. Na zawody z prawie wszystkich regionów Polski przyjechali entuzjaści strzelectwa aby oprócz „walki o tytuł mistrzowski , spotkać się w większym gronie , powymieniać poglądy , co nieco ponarzekać i spędzić milo czas .
Mam sentyment dla bydgoskiej strzelnicy , przyjaznej atmosfery i panującej tam życzliwości w stosunku do strzelców – amatorów . To właśnie tam kilkanaście lat temu , podczas Pucharu Polski Amatorów , z klubowym Margolinem w ręku , „wywalczyłem „ srebrną odznakę strzelecką otwierającą drogę do własnej broni . W tamtych latach srebrną odznakę można było uzyskać tylko podczas zawodów ogólnokrajowych , nie było to łatwe ale dałem radę. Obecnie to żaden wynik ,ale pierwszy poważny start zawsze zostaje w pamięci początkującego strzelca, rzuconego z marszu na głęboką wodę . Lata upłynęły, zmieniło się oblicze strzelectwa sportowego w Polsce. Niezniszczalne i wszechobecne Margoliny oraz wojskowe tetetki zastąpiły nowoczesne pistolety renomowanych producentów Hammerli ,Walther, Benelli, Pardinii , Baikal. Taką właśnie nowoczesną broń może było zobaczyć w rękach strzelców podczas tych Mistrzostw, chociaż można było zobaczyć również TOZ-y 36 i ZKR-y 551 . Od ponad 10-ciu lat uprawiam głównie strzelectwo praktyczne oparte na zasadach i przepisach IPSC oraz różne inne konkurencje strzelectwa dynamicznego . Ma to niestety , ujemny wpływ na efekty strzelania statycznego , nie potrafię już lub nie mogę się już zmobilizować do wolnego oddawania strzałów …gonię jak w westernie na pociąg do Yumy i to tak jak by mi miała tarcza gdzieś czmychnąć . Mam 5 minut na oddanie pięciu strzałów , a ja juz po 20 sekundach siadam na krzesełku, bo tylko tyle zajęło mi to ćwiczenie , na tyle tylko udało mi się zwolnić tempo oddawania strzałów. Po drugie strzelanie z jednej ręki wymaga naprawdę silnej koordynacji oddechu i stabilnej postawy …a ja cóż najlepiej „dziewiątkę” lub „czterdziechę” w obie ręce biorę i ruszam w długą tłuc popery i „klasyki”, w jak najszybszym czasie. Łatwiej przejść do strzelania dynamicznego niż powrócić do statycznego . Lubię strzelectwo każde , również to klasyczne , dlatego mimo że wiem ze zaszczytów tam nie dosięgnę, z przyjemnością biorę udział w rywalizacji na zawodach strzelców grupy powszechnej jak nas amatorów popularnie nazwano. Na mniej prestiżowych zawodach organizatorzy dopuszczają strzelanie oburącz i można tam spotkać wielu uczestników z ” bojówkami „ w ręku. Na Mistrzostwach z bojowymi Glockiem lub Hecklerem nie wyglądałbym zbyt poważnie. Pamiętam jak kiedyś wybrałem się z kolegą na Międzynarodowe Mistrzostwa Wybrzeża , strzelcy z pukawkami na nabój 7.65 S&W porównywalny z mocniejszą 22-ką i nas dwóch bohaterów z dziewiątkami Para w ręku. Padły pierwsze strzały , było ok. dopóki my nie walnęliśmy … ze wszystkich stron patrzono na nas z zachwytem albo niedowierzaniem, sam już nie wiem jak. W każdym razie wzbudziliśmy zainteresowanie , godne gwiazdom estrady. Od tamtych wydarzeń nie mogę już niestety namówić kolegów na wspólny wyjazd na zawody tej rangi, boja się strzelania z jednej ręki i konkurencji wyczynowców, tak jak ja słusznie zbudowanej pielęgniarki z ogromną strzykawką w rączce . Jeżdżę sam i staram się jak mogę ,musze powiedzieć że poprawiam z roku na rok swoje notowania. Tak było też na tych zawodach , wynik był znacznie lepszy. Tym razem byłem z Karolem, kolegą dobrym strzelcem klasycznym, klubowym współpracownikiem ze szczecińskiego klubu „Elita”, który na takie zawody , jeśli czas mu pozwoli będzie ze mną jeździł . Największą popularnością cieszyły się konkurencje kulowe strzelane z broni krótkiej . W konkurencji Pistoletu centralnego zapłonu strzelano głównie z rewolwerów kalibru .38 Special /9 mm/ i pistoletów samopowtarzalnych kalibru .32 S&W /7.65 mm/ . W konkurencjach Pistoletu sportowego i Pistoletu standardowego używano pistoletów i rewolwerów na nabój bocznego zapłonu .22 Lr /5.6 mm /. W konkurencji Pistoletu dowolnego prym wiodły doskonałe mimo upływu lat rosyjskie TOZ-y 35 . Wyniki czołówki strzelców były bardzo wysokie i zbliżone do siebie ,co świadczy o wysokich umiejętnościach strzeleckich amatorów .Jak zawsze wśród uczestników zawodów spotkać można było byłych zawodników wyczynowych , którzy po zakończeniu kariery sportowej nie porzucili tej pięknej dyscypliny i dalej uprawiają ją już dla własnej satysfakcji i hobbystycznych pasji. Zaletą takich zawodów jest kontakt towarzyski, wymiana poglądów , rzeczowe opinie na temat broni ,strzelectwa. Są to cenne doświadczenia , których nigdy nie za wiele. Należy również pamiętać słowa Pierre de Cubertin'a twórcy współczesnej Olimpiady „nie najważniejszy jest wynik , ale udział w rywalizacji sportowej” i o tym chyba niektórzy z nas zapominają. Nie każdy rodzi się mistrzem i nie każdy musi zdobywać laury zwycięstwa, ale każdy może o te laury walczyć.
Zbyszek
|