Mam Glocka... Drukuj
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek   
poniedziałek, 02 czerwca 2008 21:50

Galeria Alfacharlie.pl Mam Glocka…

Glock 17   kal. 9x19 Parabellum


       Stało się … mam Glocka. Dołączyłem do wielkiej rodziny użytkowników tego pistoletu. Wśród nas są sympatycy, wielbiciele i … glockowscy ortodoksi. Zaliczam się do pierwszej grupy, tych którzy cenią tą broń za niezawodność, celność, poręczność i trwałość, a niezmiennie kręcą nosem nad … brzydotą  tej  co tu dużo mówić doskonałej maszyny do strzelania.

        Nie byłem nigdy wielbicielem broni bezkurkowej, bardziej  skłaniam się do  tradycyjnej typu kurkowego. Jest to broń mniej podatna na awaryjną pracę w związku z jakością amunicji, stanem zabrudzenia i tym podobne. Ale przed  przeznaczeniem uciec nie sposób … moje HK USP musiały  pogodzić się z losem i przyjąć do familii  "cudownych dziewiątek"… bezkurkowe brzydactwo czyli Glocka 17. Pistolet już omawiałem w innych  artykułach, teraz tylko dla porządku  przypomnę kilka danych. Opracowany pod koniec lat siedemdziesiątych, wprowadził swoim polimerowym szkieletem zawieruchę na rynku broni, mimo że nie on był pierwszym plastikowcem, pierwszym był HK  V 70, ale ten nie zyskał uznania na rynku broni  i szybko zniknął z oferty. Alfacharlie.plGlock wszedł z marszu  do uzbrojenia formacji policyjnych, wojskowych, stał się bardzo popularną bronią wśród  cywilnych użytkowników. Jak już wspomniałem w innych artykułach przez wiele lat  nie za bardzo się zmieniał. Pewne zmiany zewnętrzne wymuszone zostały przez  modę. Integralne szyny montażowe na szkielecie,  wyprofilowany chwyt to w zasadzie zmiany  typowo kosmetyczne. We wnętrzu broni przez wiele lat nic nie zmieniano. Pistolet  sprawdzał się  w eksploatacji i  w związku z tym  producent jakby  zapomniał o tym, że jego produkt się starzeje. Dopiero niedawno wprowadzono zasadnicze zmiany, które miały na celu zwiększenie wytrzymałości konstrukcyjnej oraz bezpieczeństwa obsługi.  Mój  pistolet, określany  nieformalnie  Glockiem III generacji, wyposażono w powiększony blok ryglowy, pazur wyciągu jest jednocześnie wskaźnikiem obecności naboju w komorze nabojowej,  zamek  posiada nowa fakturę wykończenia. Nieznacznie zmieniono kształt pudełek magazynków. Aby pistolet był dla mnie wygodniejszy w obsłudze, wymieniłem na powiększone  zwalniacz magazynka oraz zamka. Dodatkowo zmniejszyłem  siłę nacisku na język spustowy. Pistolet stał się bardziej przyjazny. Pomimo, że zakupiłem fabryczne  regulowane przyrządy celownicze, nie założyłem ich, mam zamiar kupić na amerykańskim rynku metalowe przyrządy stałe, wyposażone w  trytowe i światłowodowe znaki celownicze. Przeprowadziłem już pierwsze strzelania testowe. Pierwsze strzelanie wykonałem z marszu tuż po zakupie. Dystans  25 metrów, 20 strzałów  i wynik 182 punkty. Drugie strzelanie to udział w zawodach, dystans 25 metrów,  tarcza wojskowa 23p, 10 strzałów  i 93 punkty. Pistolet wykazał bardzo dobra celność, bije w punkt centralnie. Przypuszczam, że bardzo dobry strzelec statyczny osiągnąłby znacznie lepsze wyniki. Wygląda na to, że polubię Glocka …

Zbyszek 

Poprawiony: sobota, 27 listopada 2010 06:32