Obalanie mitów - czyli gdzie leży prawda ? |
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek | |||
poniedziałek, 01 grudnia 2008 11:36 | |||
Często spotykam się z różnymi opiniami na temat broni, niekiedy będącymi swoistym hymnem pochwalnym, niekiedy spychając omawiany model broni na złomowisko. Sam również opinie wygłaszam, chociaż staram się to robić w miarę wiarygodnie, choć rzecz jasna jest to zawsze wypowiedz subiektywna. Czytam sporo prasy fachowej, naszej rodzimej jak i obcej. Tam również opinii wygłaszanych jest sporo i to różnych. Dobrze jest, że można czasami po polemizować, czasem pościerać poglądy, a niekiedy wręcz powalczyć o swoje racje, na szczęście … powalczyć dyplomatycznie, bez ładowania magazynków. Jestem wielbicielem broni wytwarzanej przez koncern Heckler&Koch, przez lata strzelałem z pistoletu USP i byłem z wyników zadowolony. Za Glockiem nigdy nie przepadałem, chociaż zawsze uważałem go za bardzo dobry pistolet, po prostu nie podobało mi się to "bezkurkowe brzydactwo". I co mi na stare lata wyszło … a to, ze teraz strzelam z Glocka 17, i co gorsze wyniki mam lepsze niż z ulubionego USP, posłuchałem dobrych rad kolegów i po kilku testach prawdy muszę przyznać , że „bezkurkowe brzydactwo” dobrze mi służy. Często strzelcy strzelają, testują tuningują, a potem .... zmieniają broń, znowu strzelają , testują, poczym znowu wybierają model, który wydaje im się, że najlepiej będzie im służył, przez ten cały czas koledzy namiętnie podpowiadają różne cuda, przy okazji zachwalając swoje pistoleciki. Każdy z nas, sam dokonuje wyboru, a potem albo się cieszy … albo jęczy. Jest to dla mnie naturalny tok działania, a do wiarygodności podpowiedzi należy podchodzić z lekkim dystansem. Pamiętam jak nie tak dawno, w jednym ze strzeleckich magazynów przeczytałem niepochlebne opinie o rewolwerze , którego model akurat posiadam. Generalnie, według opinii autora artykułu, nie nadaje się on do niczego, a trafić z niego, to można najwyżej w drzwi od stodoły. Delikatnie mówiąc krew mnie zalała, bo akurat trafiałem do tarczy całkiem przyzwoicie, a o solidności wykonania przez te kilkanaście lat użytkowania zdążyłem się już przekonać. Później ten sam autor opisał Bersę 23, w podobnym tonie zresztą, ładny to pistolet, ale do niczego poza oglądaniem się nie nadaje.Marnie strzela, zacina się itd. Przy okazji, autor demonstrował tarcze ostrzelane masakrycznie i to strzelając z podparciem rąk. Bersę mam, co prawda nowszy model bo Thunder 22, ale mój kolega, tę właśnie Bersę testowaną przez autora niepochlebnego artykułu odkupił od znajomego. Marcin strzelał z niej bez jakichkolwiek zacięć. W celu porównawczym, zdecydowaliśmy się zrobić test celności i niezawodności.Test prawdy wykonany z marszu , bez kombinacji i przygotowań. Dystans 25 metrów, tarcza sportowa Ts4, amunicja popularna, strzelanie oburącz bez jakichkolwiek podparć itp . Strzelał Marcin Skowron, kolega i uznany strzelec statyczny i dynamiczny (piąta pozycja w rakingu IPSC ), a przy okazji obecny wlaściciel "beznadziejnej" Bersy. Świadkami testu byli, Krzysiu Michałowski (trzeci w rakingu IPSC), instruktor ze strzelnicy Pan Zdzisław, dwóch przypadkowych strzelców i piszący te słowa Zbyszek Dąbrowski, zasmucony i zapłakany właściciel dwóch z trzech egzemplarzy testowanej broni. Efekty naszego testu przedstawiam na zdjęciach powyżej i poniżej , są to pierwsze tarcze strzelone z marszu. Przy okazji chcę wspomnieć, że obie Bersy strzelały bez jakichkolwiek zakłóceń , żadnych zacięć, fajek i tym podobnych żałości. Humor mi się poprawił i teraz wiem że broń jest dobra, tylko strzelec tamtego testu, powinien powrócić do korzeni czyli... do dalszego szkolenia. Drodzy czytelnicy, widzicie więc, jak to z tą wiarygodnością, u co niektórych ekspertów jest. Mam nadzieję, że w przyszłości mniej będzie takich bzdur wypisywanych w prasie fachowej, wpłynie to pozytywnie na nasze serca złamane , właścicieli tak „marnej” broni jak opisanej powyżej. Z Bersy 23 uzyskano wynik 98pkt na 100, z Thundera 22 49 pkt na 50. Mój rewolwer HW 5 posiada regulowane przyrządy mikrometryczne, Marcin strzelał na skupienie, bez próby jakiejkolwiek regulacji i do tego po raz pierwszy z tego rewolweru. Gdyby przestrzeliny ułożyłyby się centralnie ( po wyrtegulowaniu szczerbiny ), wynik byłby bardzo dobry, jak na broń, nie będącą bronią tarczową. Rewolwer ten posiada dwa bębny nabojowe w komplecie, podstawowym jest ten do amunicji .22 Magnum (5.6x27 R), bębenek na amunicję .22 Lr jest tylko wyposażeniem dodatkowym. Deklarowanym przeznaczeniem broni jest użytek myśliwski , samoobrona i sport, oczywiście w rekreacyjnym a nie wyczynowym wydaniu. Dlaczego sam nie strzelalem w teście ?, bo uważam, że tylko bardzo dobry strzelec może w miarę wiarygodnie ocenić celnośc broni, a ja trafiam gdzie trzeba, ale nie zawsze są to centaralne dziesiątki. Pomimo, że obie Bersy i Arminius HW5, nie są bronią przeznaczoną do sportowego strzelania precyzyjnego, posiadają dobrą celność, wystarczającą do strzelania sportowego na poziomie amatorskim. Postaram się wyłapywać tą niekompetencję u co niektórych piszących w prasie fachowej, aby osoby, ktore myślą o zakupie własnej broni nie opierali się o opinii, nie zawsze do końca wiarygodnej. Zbyszek
|
|||
Poprawiony: piątek, 08 stycznia 2010 07:35 |