Mistrzostwa Polski Bydgoszcz  26 - 27.07.2010  r.

W dniach 25-27 czerwca w Bydgoszczy na gościnnej strzelnicy WKS Zawisza przeprowadzono  Mistrzostwa Polski, najważniejsze w tym roku zawody  Grupy Powszechnej PZSS-u. Jest to bardzo prestiżowa impreza przybywają na nią najlepsi  strzelcy klasyczni prezentujący bardzo wysoki poziom umiejętności, jak również Ci dla których udział w takich zawodach jest prawdziwym wyzwaniem. Tych drugich przybywa niewielu, z różnych powodów, najczęściej z obawy przed uzyskaniem miernego wyniku i obowiązku strzelania z jednej ręki. Na zawodach tej rangi, strzelców grupy powszechnej obowiązują  identyczne  zasady jak strzelców wyczynowych, jedyną istotną różnicą jest to, że strzela się niepełne konkurencje (np. w Pcz, Psp – część dokładną, a w Pdw i Ppn zamiast 60 strzałów oddaje się 40).  Na zawodach zarejestrowano  343 osobostarty, nie licząc strzelń finałowych. Część zawodników startowało w kilku konkurencjach, a część w jednej lub dwóch konkurencjach. Jak co roku rozegrano 5 konkurencji z broni krótkiej i 3  z broni długiej.

Najbardziej obłożonymi były konkurencje pistoletowe, szczególnie Pcz, Psp i Pst. Pistolet dowolny (Pdw) cieszy się mniejszą popularnością, ale należy zaznaczyć, że jest to bardzo wymagająca konkurencja, uważana w środowisku strzelców za wybitnie trudną, jak by nie było strzela się na dystansie 50 metrów, jednorącz z broni bardzo czułej na każdy błąd strzelca. Można zauważyć, że z roku na rok zwiększa się zainteresowanie strzelców konkurencją Pistolet standard 3x20 (Pst 3x20). Jest ona z pośród statycznych konkurencji pistoletowych (w grupie powszechnej) najbardziej widowiskową, wzbudzającą wiele emocji. Strzela się cztery serie pięciostrzałowe w przedziale po 150 sekund na serię, cztery serie pięciostrzałowe w przedziale po 20 sekund na serię i cztery serie pięciostrzałowe w przedziale 10 sekund na serię. Podczas strzelania tej konkurencji należy połączyć walory celnego oka i dynamiki, która to w pozostałych konkurencjach strzelectwie statycznego nie odgrywa szczególnej roli. Zawsze kiedy przyjeżdżam na zawody tej rangi podpatruję wyposażenie zawodników, które z roku na rok jest coraz  bardziej profesjonalne. Nie spotyka się już strzelców z bronią pochodną od bojowej,  obecnie na strzelnicy królują  pistolety i rewolwery renomowanych producentów na strikcie sportową  amunicję kalibru .32 S&W Long WC (7.65 mm), dzisiaj rzadziej można spotkać nawet popularne kiedyś .38-ki (.38 Special WC). Wynika to z kilku powodów, strzelcy powszechni uprawiający  konkurencje klasyczne prezentują coraz wyższy poziom umiejętności, niektórzy z nich z całkiem dobrym wynikiem biorą udział w zawodach strzelców wyczynowych, wymaga to jednak oprócz umiejętności i predyspozycji  odpowiedniej broni o najlepszych parametrach. Po drugie można obecnie bez większych problemów kupić każdą broń  sportową renomowanego producenta, wystarczy tylko odpowiedni zasób pieniędzy i promesa na zakup. Po trzecie, po wielu latach istnienia Grupy Powszechnej, bowiem pierwsze Mistrzostwa Polski rozegrano w 1993 roku, zawody tej rangi, oprócz tego, że są miejscem zdrowego współzawodnictwa stały się oazą corocznych spotkań towarzyskich zapaleńców strzelectwa, które z kolei są swoistą konferencją  poznawczą na temat broni i jej możliwości. Takie spotkania są świetnym miejscem do wymiany doświadczeń, opinii, prezentacji broni i akcesorii. Poza tym na zawody centralne przyjeżdżają zawodnicy z wszystkich regionów kraju, można więc uzyskać wiarygodne informacje dotyczące  strzelnic, klubów i co też jest ważne regionalnej praktyki policyjnych organów administracyjnych w kwestii wydawania pozwoleń na broń sportową. Lubię przyjeżdżać na strzelnicę Zawiszy, jeśli mi czas pozwala jestem tu co roku. Strzelnica bydgoskiego klubu jest przestronna i dobrze zorganizowana, wszystkie konkurencje odbywają się w obrębie jednego budynku. Co jest również ważne, w zasięgu wzroku są do dyspozycji strzelców hotele i restauracje. Jest to bardzo wygodne dla zawodników, nie trzeba wędrować z miejsca na miejsce jak to bywa w innych miastach, gdzie organizowane są ogólnopolskie imprezy strzeleckie. Nie mniej ważna jest atmosfera jaka panuje na  strzelnicy, a na bydgoskiej jest ona bardzo przyjazna zawodnikom. Na Mistrzostwa przyjechałem z Karolem, który jako jedyny mój kolega  ze Szczecina regularnie uczestniczy w zawodach tej rangi. Niestety pozostałych nie jestem w stanie namówić na wyjazd. Strzelaliśmy ze zmiennym szczęściem. Tym razem Karol się popisał i gdyby miał więcej czasu na treningi być może byłby w finale konkurencji Pistolet dowolny (Pdw), a tak  od finału oddzieliły go tylko 4 punkty, a może aż 4, skoro często przegrywa się konkurencję ilością dziesiątek wewnętrznych. Gorzej było ze mną w Pistolecie centralnego zapłonu (Pcz) miałem pecha, przyczyną była wadliwa amunicja. Dwa naboje być może z  niewystarczającą naważką prochu, prawdopodobnie nie doleciały do celu, lub ich lot był bardzo zniżony. Zdarzyło się to w drugiej serii ocenianej. Próbna seria przyzwoita (dwie dziesiątki, dwie dziewiątki i ósemka), pierwsza oceniana również (dwie dziewiątki i trzy ósemki), a w drugiej kataklizm dwie dziesiątki, ósemka i … dwa zera. Strzały nie były zerwane, a w tarczy pusto, słyszałem co prawda słabszy huk wystrzału, ale w pierwszej chwili nie pomyślałem o wadliwej amunicji. Strzelałem z bardzo dobrej broni, rewolweru ZKR 551, który znam bardzo dobrze, był kiedyś moja własnością, a teraz uprzejmy kolega czasami mi go użycza. Amunicja, którą używalem  była fabryczną Sellier&Bellot .38 Special WC. Nigdy przedtem z tą amunicją nie miałem problemu, a teraz taki afront. Następne serie obyły się bez takich przeżyć, ale nerwy i osłabienie woli przyczyniły się do tego, że już zaplanowanego wyniku nie wykonałem. Należę do osób, których złe emocje szybko opuszczają więc  po zakończeniu konkurencji nie płakałem, rewolwerem nie rzucałem… a potulnie poszedłem na kartkóweczkę z grilla z pieczonymi ziemniakami i surówką na dodatek.  Później, o amunicji rozmawiałem z sędzią prowadzącym  strzelanie i kilkoma uczestnikami zawodów, znają z autopsji takie przypadki strzelania z wadliwej amunicji (fabrycznej) z podobnym skutkiem.  Sport i sukces są wypadkową umiejętności, dobrego sprzętu i sportowego szczęścia, które jak się okazało w tym przypadku nie dopisało. Z pudełka z zawartością 50-iu nabojów na zawodach wystrzeliłem 35 sztuk, miałem zdrowego  pecha, że akurat te dwa wadliwe naboje znalazły się w rewolwerze podczas strzelania konkurencji. Samo życie, czasami tak bywa. Na Mistrzostwach Polski zazwyczaj walki finałowe należą do strzelców z mocną i ustabilizowana pozycją w światku strzelców powszechnych,  czasem sporadycznie trafią tam zawodnicy przypadkowi. Prawda jest taka, że trzeba sporo trenować i sporo czasu poświęcić aby w strzelectwie zaistnieć, oczywiście w wymiarze zawodniczym, a nie rekreacyjnym. Warto jednak w takich zawodach brać udział, pomimo świadomości własnych niedociągnięć i zaległości. Można sporo się nauczyć podpatrując tych, którzy tą sztuką celnego strzelania zawładnęli.  Mistrzostwa Polski to bardzo udana impreza, zawody dobrze zorganizowane i prowadzone. Wyniki uzyskane podczas  zawodów świadczą o wysokim poziomie strzelców, dla których strzelanie sportowe jest pasją i hobbystycznym zamiłowaniem, a nie wykonywaną pracą zawodową. Uważam, że dobrze by było, żeby tej charyzmy nie zabrakło strzelcom wyczynowym, bo powszechnym jej nie brakuje. Podczas Mistrzostw padły trzy nowe Rekordy Polski, w Pcz 30 oraz w  Kdw 3x20 i Kdw 40. Na zawodach obecny był Prezes PZSS-u pan Tomasz  Kwiecień, z jego wypowiedzi wynika, że władze sportowe o nas pamiętają i dołożą wszelkich starań, aby strzelectwo powszechne rozwijać. Trzeba jednak pamiętać o tym, że strzelectwo sportowe znalazło się przed skrzyżowaniem dróg, którą drogą podąży trudno teraz powiedzieć. Zależy to w dużej mierze od treści nowych Ustaw, o broni i o kulturze fizycznej, które niebawem powinny wejść w życie. Mam nadzieję, że nasz wspólny dorobek w tworzeniu Grupy Powszechnej PZSS-u, nowych stowarzyszeń strzeleckich nie zostanie zmarnowany przez nieprzemyślane decyzje decydentów. Mistrzostwa już poza nami (wyniki dostępne są na stronie PZSS-u), przed nami jeszcze dwie rundy Pucharu Polski Grupy Powszechnej. Tak jak  w ubiegłym roku, tak i w obecnym na IV Rundzie i Finale Pucharu Polski spotkamy się ponownie w Bydgoszczy na gościnnej strzelnicy WKS Zawisza. Wszystkim zwycięzcom gratuluję podium, a tym którzy tym razem zaszczytów nie sięgnęli, sukcesów w przyszłości. Wszystkim nam strzelcom sportowym życzę aby zawodów nie brakowało, a możliwości uprawiania tej dyscypliny sportu były bardziej powszechne.

Zbyszek