Strzelectwo obronne. Z nabojem w komorze czy bez ?
Broń do ochrony osobistej możemy nosić na dwa sposoby, z nabojem wprowadzonym do komory nabojowej lub z komorą pustą. Obie techniki noszenia broni mają swoich zwolenników jak i przeciwników. W głównej mierze problem tyczy pistoletów samopowtarzalnych. Rewolwery z uwagi na swoje rozwiązania techniczne są praktycznie zawsze gotowe do natychmiastowego użycia, oczywiście o ile mają załadowany bębenek nabojowy. Kiedyś spotkałem osobę, która nosiła nowoczesny rewolwer DA (przeznaczony do ochrony) z jedną pustą komorą w bębenku. Była to ta komora, która jako pierwsza po dobyciu broni ustawiała się na osi lufy w wyniku naciśnięcia na język spustowy. Jak zapytałem dlaczego w taki sposób nosi broń, odpowiedział mi, że dla bezpieczeństwa. Zdziwiło mnie to bardzo, bo przecież w sytuacji krytycznej gdyby musiał użyć broni, musiałby nacisnąć na spust dwukrotnie, a być może, na to nie miałby już czasu. Wystarczającym zabezpieczeniem rewolweru przed oddaniem nie zamierzonego strzału jest bardzo duży opór języka spustowego w trybie DA, poza tym zmniejszając świadomie zapas nabojów w broni, która posiada ich zazwyczaj 6 sztuk, nie wydaje mi się rozwiązaniem rozsądnym.
W pistoletach samopowtarzalnych wygląda to nieco inaczej. Najpopularniejsze pistolety kupowane w Polsce do ochrony osobistej posiadają różne możliwości bezpiecznego noszenia z załadowaną komorą nabojową. Pistolety CZ 75, Jericho 941 F(z bezpiecznikiem na szkielecie), H&K USP oraz liczne modele broni wzorowane na Colcie 1911, można bezpiecznie nosić z załadowaną komorą nabojową na dwa sposoby, z napiętym kurkiem i włączonym bezpiecznikiem zewnętrznym lub z kurkiem spuszczonym i wyłączonym bezpiecznikiem. Pistolety Sig Sauer z serii 220 (226, 228, 229, 239), CZ 75 BD, HK P 2000, HK P30 z załadowaną komorą nabojową i opuszczonym kurkiem. Pistolety Beretta 92 FS, Bersa 380, Jericho 941( z bezpiecznikiem na zamku) załadowane z kurkiem opuszczonym i z wyłączonym bezpiecznikiem zewnętrznym. Starsze pistolety typu P64, P 83 lub Makarow załadowane z włączonym bezpiecznikiem zewnętrznym, Walthera P99 AS, QA możemy bezpiecznie przenosić z nabojem w komorze i zwolnionym bijnikiem, a Glocka lub Styera pistolety bez kurkowe, które posiadają tylko zabezpieczenia wewnętrzne, możemy bezpieczna nosić z nabojem w komorze pod warunkiem, że palca bez potrzeby nie kładziemy na języku spustowym. Jak widać z powyższych przykładów, broń przeładowaną możemy bezpiecznie nosić na kilka sposobów. Oczywiście należy pamiętać o tym, że w dużej mierze zależy to od posiadanej wiedzy i umiejętności w posługiwaniu się bronią palną. Wracając do tematu przewodniego artykułu, z nabojem czy bez musimy rozważyć kilka kwestii. Bardzo ważne jest to , aby broń nosić zawsze w jednym stanie gotowości, czyli zawsze z nabojem w komorze lub zawsze z pustą komorą. Ma to istotne znaczenie w sytuacjach krytycznych i podczas cyklicznego szkolenia. W chwili odpierania ataku nasze czynności muszą być wykonywane zdecydowanie, pomimo stresu wynikającego z sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Dlatego strzelanie treningowe należy przeprowadzać zawsze z bronią w identycznej kondycji załadowania. Jeśli tak będziemy ćwiczyli, to w chwili realnego zagrożenia postąpimy zgodnie z wyszkoleniem, instynktownie. Jest faktem, że pierwszy strzał padnie szybciej z broni przeładowanej, chociaż doskonale wyszkolony strzelec dobędzie pistolet i go przeładuje bardzo szybko, pod warunkiem, że będzie miał na to czas i możliwość. Większość odpieranych ataków odbywa się na dystansach krótkich i bezpośrednich, a nie rzadko w zwarciu. O ile napastnik lub napastnicy oddaleni są od nas o kilka metrów , mamy czas na dobycie i przeładowanie broni, jeśli jednak będzie on lub oni uzbrojeni w broń palną, nasze szanse maleją. Wynika to ze stałej przewagi bandytów, ponieważ oni wiedzą co chcą zrobić i są na to przygotowani, natomiast my musimy odeprzeć atak z zaskoczenia.. Na dystansie bezpośrednim , w zwarciu, mając broń nie gotową do oddania strzału, mamy niewiele szans na jej użycie, a za to duże szanse na jej utratę. W Polsce doskonałym przygotowaniem do walki z użyciem krótkiej broni palnej legitymują się nieliczne osoby (nie mam tu na myśli zawodowych użytkowników broni służbowej, chociaż w formacjach mundurowych państwowych i komercyjnych też z tym różnie bywa), wynika to z braku odpowiedniego szkolenia bojowego i zbyt małego zaangażowaniem w treningi strzeleckie. Kilka razy brałem udział w szkoleniu grupy posiadaczy broni bojowej, wywodzących się ze środowiska tzw. VIP-ów. Okazało się, że o ile na sportowo, w luźnej atmosferze trafiali do tarczy z dystansu 10-15 metrów, to pod wpływem presji czasu i zmiennych warunków większość z nich gubiła się niesamowicie, nie wspominam tu o ewidentnych naruszeniach zasad bezpieczeństwa. Na strzelnicy to tylko trochę śmiechu (chociaż nie wiem czy jest z czego się śmiać) i trochę politowania, na ulicy to nieszczęście. Spotkałem również osoby trenujące z zaangażowaniem i wykazujące celującą obsługę broni. Noszenie broni gotowej do natychmiastowego użycia powinna być domeną osób bardzo dobrze wyszkolonych, które w sytuacji ekstremalnej wykażą w pełni swoje umiejętności. Najistotniejszym obowiązkiem każdego posiadacza broni do ochrony jest sukcesywne szkolenie i podnoszenie umiejętności w jej obsłudze oraz strzelaniu. Ten kto nosi broń powinien znać swoje możliwości i pamiętać o dwóch prawdach oczywistych. Noszenie pistoletu z pustą komorą nabojową jest w pełni bezpieczne, ale spowalnia i znacznie utrudnia jego ewentualne użycie. Nabój wprowadzony do komory przyspiesza oddanie strzału, ale z kolei zmniejsza poziom bezpieczeństwa podczas noszenia broni. Reasumując, więc jak z nabojem czy bez ? Uważam, że jest to bardzo inwidualny wybór każdego z nas. Jestem zdania, że broń gotowa do natychmiastowego użycia daje większe szanse wyjścia z opresji, ale nie każdemu, osoby słabo wyszkolone, podczas walki w zwarciu raczej sobie nie poradzą. Wierzę w to, że tylko na treningach i podczas szkolenia innych użytkowników broni, będę mógł swoje umiejętności weryfikować, a nie podczas realnego zagrożenia i tego samego wszystkim posiadaczom broni palnej życzę.
Zbyszek
|