Amunicja do samoobrony. Naboje z woreczkowym pociskiem śrutowym
Do broni palnej produkowana jest cala masa amunicji przeznaczonej do samoobrony. Znakomita część to naboje o działaniu silnie destrukcyjnym. Jest też amunicja, której działanie można określić jako nie zabójcze. Jej działanie ma na celu obezwładnienie czasowe, z ograniczonym do minimum prawdopodobieństwem rażenia śmiertelnego. Zgodnie z polskim prawem o broni, do ochrony osobistej, czy też domostwa możemy używać jedynie broni krótkiej. Wielka szkoda, ponieważ strzelba powtarzalna typu pump-action, spełniłaby tę rolę z powodzeniem. Tym bardziej, że do takiej broni produkowana jest cala gama amunicji obezwładniającej.
Polska fabryka amunicji FAM-PIONKI produkuje do strzelb gładkolufowych naboje, które w miejsce ołowianego pocisku lub śrucin posiadają walcowate lub kuliste pociski wykonane z gumy lub loftkę czyli wiązkę drobnych śrucin gumowych. Naboje te określane jako specjalne, noszą nazwy „Chrabąszcz”(gumowy pocisk cylindryczny o masie 8 gramów),”Bąk” (gumowy pocisk w kształcie kuli o średnicy 17,4mm i masie 4 gramów) i „Rój”(15 śrucin gumowych o średnicy śruciny 7.6 mm i masie jednostkowej 0.3 grama), sprzedawane są jedynie państwowym formacjom uzbrojonym. Energia kinetyczna najsilniejszych pocisków, wystrzelonych z bezpiecznego dystansu określonego w ulotce fabrycznej, nie powinna przekroczyć 40 J. Jest to amunicja bezpieczna i jak sądzę byłaby pożądana do uzycia w samoobronie. Niestety nie jest sprzedawana na rynku cywilnym, dziwne to trochę, bo podobne naboje tylko że wyprodukowane przez niemiecką firmę SK, sprzedawane są bez żadnych problemów. Piszę o tym tylko tak dla informacji, ponieważ nie otrzymamy pozwolenia na broń gladkolufową do ochrony własnej lub ochrony posiadlości. Pozostaje nam tylko broń krótka, do której wytwarzana jest również amunicja o mniejszym ryzyku rażenia śmiertelnego. W Polsce, w fabryce MESKO produkowane są naboje tzw. „woreczkowe”. Są to naboje rewolwerowe kalibru .38 Special, które zamiast pocisku bojowego posiadają w płaszczu wykonanym z tworzywa o wymuszonej fragmentacji, woreczek z umieszczonymi wewnątrz śrucinami. Po wystrzeleniu woreczek rozwija się i razi cel całą swoją powierzchnią. Skonstruowano je w celu stosowania w pomieszczeniach i samolotach, gdzie strzelanie z normalnej amunicji bojowej może być powodem niebezpiecznych dla wszystkich uszkodzeń np. poszycia samolotu itp. Naboje te produkowane są w trzech wersjach różniących się prędkością i energią. Najmocniejszy nabój o nazwie „Szerszeń”, którego pocisk woreczkowy rozwija prędkość do 350 m/s i osiąga energię kinetyczną 211 J posiada płaszcz w kolorze niebieskim. Nabój „Osa” z pociskiem o średniej mocy, rozwijający prędkość do 300 m/s i osiągający energię rzędu 150 J posiada płaszcz w kolorze żółtym. Najsłabszy nabój ”Komar”, którego pocisk osiąga prędkość 250 m/s i energię 107 J posiada płaszcz w kolorze białym. Jak już wspomniałem są to naboje rewolwerowe, swego czasu p. Stecki opracował podobny nabój, ale w pistoletowym kalibrze 9 mm Parabellum. Najpierw sprawę nagłaśniano, a potem... zakończyła się ona tak jak to zwykle bywa w Polsce, czyli niczym. „Mesko” produkcji nie podjęło i sprawa odpłynęła w siną dal, przynajmniej ja nic więcej o niej nie słyszałem. Czasami bywa w ofercie polskich sklepów pistoletowa amunicja woreczkowa produkcji bułgarskiej. Naboje „Stop Patron” produkowane są i oferowane w kalibrach 9 x18 Makarow i 9 x19 Para. O ile w rewolwerach z uwagi na zasadę działania problemu z amunicja worczkową nie ma, to w pistoletach się zdarza. Amunicja śrutowa, z luźno umieszczonymi śrucinami wewnątrz tworzywowego płaszcza, taka jak choćby CCI Shoot schell, nie zapewnia przeładowania broni, ładunek miotający jest zbyt słaby. Sam testowałem te naboje z trzech różnych pistoletów, z takim samym skutkiem zresztą. Broń zmieniała działanie na powtarzalne, wymuszając ręczne przeładowanie po każdym oddanym strzale. Naboje bułgarskie mają lepsze parametry. Broń przeładowuje się bez zakłóceń automatyki, efekty strzelania przedstawiam na załączonych fotkach. Za broń testową posłużył H&K USP 9 mm Para. Ostrzelana została klasyczna tarcza IPSC z dystansu 10 metrów. Aby sprawdzić niezawodność broni strzelano z użyciem magazynka załadowanego na przemian, normalnymi nabojami bojowymi S&B z pociskiem 8 gramowym i woreczkowymi Stop Patron. Broń pracowała bez zakłóceń, chociaż łuska naboju bojowego była wyrzucana zdecydowanie mocniej. Podczas strzału woreczek ulegał lekkiemu uszkodzeniu, świadczą o tym ślady po luźnych śrucinach w obrębie strefy rażenia. W środowisku profesjonalnych użytkowników broni bojowej, na temat przydatności i skuteczności tej amunicji panują podzielone zdania. Jeśli już dochodzi do użycia broni palnej, to znaczy, że jest to moment krytyczny, a w takiej sytuacji muszą nastąpić zdecydowane działanie obronne. Aby działania obronne były skuteczne, trzeba strzelać tak, żeby wyeliminować zagrożenie i skutecznie obezwładnić napastnika. Użycie amunicji woreczkowej może nie przynieść oczekiwanego skutku. Nieskuteczna amunicja może narazić nas na jeszcze bardziej zdeterminowane działanie napastnika lub napastników, należy to wziąć pod uwagę. Czytam sporo prasy fachowej, szczególnie amerykańskiej. Sporadycznie wspomina się tam o tego typu amunicji, a jeśli już to na zasadzie nowinek z branży. Nie dziwi mnie to zbytnio, produkuje się tam sporo amunicję bojowej z bardzo skutecznymi pociskami i nikt tam półśrodkami nie zawraca sobie głowy.Osobiście amunicję woreczkową uważam za mało skuteczną Należy pamiętać o tym, że jeśli już posiadamy broń do ochrony osobistej i nosimy ją z sobą, to w sytuacji kiedy będziemy zmuszeni jej użyć, musimy być skuteczni. Półśrodki skuteczności nie zapewnią, dlatego uważam, że amunicję do samoobrony należy dobrać tak, aby być pewnym, że w sytuacji krytycznej nas nie zawiedzie.
Zbyszek
|